W weekend pojechaliśmy sobie nad rzekę.
Pies użył, a ja przy okazji przetestowałam aparat.
Bardzo mnie cieszy, że Santa z własnej woli ignoruje psy, a jak dojdzie do spotkania - zaowocowane przez obcego psa - następuje przyjazne powitanie i odejście.
Nic szczególnego sie nie działo, co wymaga napisania tego na blogu, dlatego dam fotki:
Santa znosi wszystko... i stroni od alkoholu (bezalkoholowego.. :D ) |
Śliczne zdjęcia! Zazdroszczę wypadu nad rzekę, Santa musiała się świetnie bawić :) . A co u Rafika?
OdpowiedzUsuńA ten pan to twój tata? o.O
OdpowiedzUsuńNie o.O
UsuńTata xD
UsuńI z tatą jezdzi nad jezioro i pija piwo? ;P
W sumie niezle, niby wypad z psem nad rzeke, a tu starszy chopak, piwo. No no no ...
Było nas w sumie 9 plus pies xD
UsuńNo no nie dogadają się sucze, Goti jest wielbicielką czystej <3 40% minimum
OdpowiedzUsuń