czwartek, 21 lutego 2013

Zmiana na lepsze.

W sobotę Santa skończy 8 miesięcy co równoznaczne z tym, ze z nami jest już pół roku !
Nie wiem kiedy ten czas leci.. Jeszcze niedawno wyglądała jak "idź stad i nie wracaj", skakała na biegaczy czy wymieniała zęby... A teraz? Pannica wyrosła na super laskę :D
Poniżej etapy rozwoju Santy:
 

 Pierwszy spacer - 2,5 miesiąca.
Prawie 3 miesiące.
 
Chyba 3 miesiące ( 4 zdjęcia v ).



 Ok 3,5 miesiąca.

 Ok. 5 miesięcy
 



 5 miesięcy.


 6 miesięcy
 
6,5 miesiąca
 
 7 miesięcy

I "stan obecny"
7,5 miesiąca - na razie się nie zmienia



 
 Trochę się dziewczyna zmieniła :)

Przy okazji wzrostu można zobaczyć jak wygląda zima 2012/13 - raz śnieg raz deszcz xD

sobota, 16 lutego 2013

Uziemienie

Moje psy nie należą do najinteligentniejszych osobników, toteż dziwne przypadłości chodzą po nas co kroć. O ile Rafik przekroczył już dawno wszystkie kocie życia, tak Santa zaczyna je już powoli marnować -_-
W tą środę Santa przebiegła po szkle - bo jakby nie mogła przebiec obok - łapa rozwalona. Jak śnieg był biały, tak wokoło jakby kogoś mordowali. W piątek mój inteligentny inaczej pies znowu przebiegł po szkle i znowu cała łapa rozwalona... 
I jesteśmy w kropce. Bo mamy ferie, jest ciepło na dworze, śniegu nie ma, PT, a Santa chodzić nie może, no po prosty wyśmienicie ! 
Nawet użytek może mieć niezły wykrok *.*
   
 Raficzkowski wraca do życia. Chodzi na spacerki, sam jest chętny do ćwiczeń komend, a to że sie szarpie to już mnie najbardziej zadziwia O.O No ale to przez Sante, bo ten debil by się cały czas szarpał i się Długiemu udziela. Na początku nie miałam wyczucia i nie raz Rafik lądował na suficie xD Takie nagłe przerzucenie z 24 kg + siła jaka ma Santa na 10 kg to mi się trochę ręce zarzucały do góry xD

Pomimo zimowej przerwy ciałko ma niezłe *.*

__________________


A tak z innej beczki. Jeśli już chcecie mi zarzucać, ze Rafik poszedł w odstawkę, to proszę nie piszcie mi tego jako Gal Anonim, tylko się podpiszcie, no chyba, że boicie się tego co napisaliście....

I tak na marginesie.

To, że Rafika nie ma na logo bloga, nie oznacza, że w moim życiu Rafik przeszedł na drugi plan -_-
Jeśli się Wam tak wydaję, to chyba pomyliliście mój blog, z blogiem jakiegoś pokemona..

niedziela, 10 lutego 2013

Co nudy robią z psa...

Jakoś tak wyszło, że wczoraj nie chciało mi się iść z psami na spacer, no cóż bywa.
Postanowiliśmy jednak coś porobić. Tylko co? Aport ! Aportowaliśmy dosłownie wszystko, jednak nie udało nam się nagrać aportu lampki ( sama sobie wzięła i mi przyniosła xD ) i jeszcze paru rzeczy, bo już ciemno było.




czwartek, 7 lutego 2013

Siła dotyku, pochwały i współpracy.

Często wydaje się nam, że jak poklepiemy psa po głowie i powiemy "dobry pies", to nasz czworonóg jest niebo wzięty. Niestety, jest wręcz przeciwnie. Owszem z czasem pies przywyka do takiego "dziwnego zachowania", ale jest to dla niego niekomfortowe. Głaskanie po głowie jest przejawem dominacji, pies ulega, ale nie czuje się pewnie - stąd skulone uszy. Czy to znaczy, ze nie powinniśmy głaskać naszych ulubieńców? Ależ skądże, wystarczy wiedzieć gdzie i jak głaskać naszego psa. Głaszczemy pod pyskiem ( szyja ), po bokach, po klatce piersiowej. Ważne jest, żeby nie głaskać jak paralityk tylko spokojnie, by przekazać nasze emocje. W poprzednią sobotę na pierwszym spotkaniu PT treserzy uświadamiali nam, ze nie możemy głaskać psów podczas pracy. Nie ma, nagradzamy tylko głosem i smakiem / zabawką. Jest to trudne, bo często robimy to nieświadomie, np. ja. Myślę, o czym innym i robię co innego. Po prostu nie świadomie ręce same lecą do psa żeby go pochwalić jaki to o cudowny. Takie zachowanie rozprasza psa i wyłącza się z nakręcenia. Ja tego nie zauważyłam, ale treserka od razu zauważyła, ze Santa nie chce głaskania podczas pracy. Jej wystarczy pochwała i zabawka, od głaskania się odsuwa. Ważne jest też granie na emocjach. Gdy coś nam się podoba nagradzamy bardzo miłym głosem, ale gdy pies zrobi coś źle nie ma zmiłuj - jesteśmy bardzo źli. O ile łatwo to nam przychodzi, w odstępach czasowych tak z jednego na drugi stan emocjonalny  jest trudno przeskoczyć. Nam się może wydawać, ze mówimy ciepłym głosem to wszystko w porządku, ale pies nadal czuje że w środku gotuje się nam gdy pomyślimy o pogryzionych kapciach.

Obrazek
W ten o to sposób zaczęłam pracę z Rafikiem - od dotyku. Zaopatrzyliśmy się w masę smaczków i zaczęliśmy komendy na dwa psy. Wcześniej było to niemożliwe, bo Santa nie potrafiła usiedzieć w miejscu, a Rafik bardzo szybko się peszy. Do Rafika wróciła chęć pracy. Na wczorajszym spacerze tak się rozhulał, oczywiście po moich namowach i gadaniu - tak lubię sobie z Rafikiem pogadać xD że nawet zaczął bawić się z Santą i Vuko ( Dobermanem ), a jaki zadowolony, ze pogonił dobermana ^^ W sumie nie mam już czego uczyć Rafika, co było nam potrzebne i co Rafik po wypadku może robić już zrobił. Teraz się chyba wezmę za odbicia od nóg, tylko muszę zaopatrzyć się dyski.

Obrazek
 A u Santy cieczka. W sumie się juz kończy. Pierwsza niezauważalna cieczka, gdyby nie towarzystwo odprowadzające nas do parku psy i próbujące zgwałcić moja sukę Border i doberman zapewne przeleciało by to nie wiadomo kiedy. Niemniej jednak Santa podczas cieczki poprawiła swoje zachowanie i zaczęła się na mnie skupiać. Już nie biega jak opętana z psami mając mnie gdzieś, ale na każde zawołanie przychodzi i woli się ze mną bawić. To chyba przez wiosnę, albo mi obydwa psy podmienili O.o
 Obrazek

sobota, 2 lutego 2013

Pierwszy spacer z Julką w tym roku, czyli wszystko co najlepsze !

Dzisiaj pierwszy spacer Jessie w gronie tylu psów. Pierwszy długi spacer Rafika w tym roku. Pierwszy udany spacer Santy w śród tylu psów. Ten dzień zaliczam do udanych.

Obrazek 

 Miałyśmy dzisiaj iśc na PT, jednak lekcje zostały odwołane ze względu na złą pogodę. Natomiast nic nie przeszkodziło, aby wpadła do nas Julka ze swoją bandą.
Poszłyśmy na nasze pola. Na początku miałam małe obawy, ze Santa nie będzie chciała ze mną współpracować, bo przecież tyle psów do zabawy, ale jednak moje obawy były zbędne. Santa bardzo ładnie się skupiała i jak widać na filmiku nie przeszkadzała jej skacząca na nas Schejra. Cud? O.O

Filmik 

  Obrazek


Jak juz wspominałam Julka przyjechała z dwiema sukami. Tak, od połowy stycznia mamy nową kompankę spacerów. Jest nią Jessie JJ  Herbu Harpagan. Suczka ma potencjał i na pewno dużo osiągnie jeśli Julia będzie umiała ją poprowadzić.



A no i jeszcze Joseph i Schejra :)