czwartek, 25 lipca 2013

Aparat


4 dni zbieram się do napisania postu o dziwnych sytuacjach i ludzi w Gdyni, ale cud się wydarzył! 

Tak, tak... dzisiaj o 14 przyszedł nasz długo wyczekiwany aparat.

Już wiem w jakich warunkach musi pracować Astro >.<

Co by nie było.. mam tak zajebiście ładnego pieska, że same "ochy i achy" :D


Astro też niczego sobie ;p




piątek, 19 lipca 2013

* Częściowy pamiętnik z wakacjoli*




Wczoraj wybrałyśmy się na drugi koniec Wejherowa by odwiedzić kolegów Moniki. Po drodze przez działeczki rzucił się na nas Pit Bull, który odbił się o siatkę ale miał bardzo ładnego właściciela, razem wykrzyknęłyśmy 'ale ładny', odwróciwszy się zauważyłyśmy jak jego właściciel cieszy się do nas jak głupi do sera. Teraz rozmyślamy czy pomyślał on że 'ale ładny' było skierowane do niego. 

Później koledzy Moniki ( Daniel, Kubuś i Beny ) zepsuli Santusi piłkę. Daniel najpierw ją wyrzucił daleko, daleko za wał by zobaczyć czy Santa za nią poleci. Owszem poleciała, piłki na początku nie znalazła, zaczęli szukać wszyscy a Santa znalazła ją sama. Potem Kubuś usiłował zwrócić uwagę Santy i aż błagał by mu przynosiła piłkę, ależ owszem czemu nie, piłkę Santa przynosi tylko mnie ( i Monice ). Kubuś usiłował zabrać Sancie piłkę i tak wyrwał z niej sznurek. A Beny siedział i się tylko patrzał.

Wracając do domu Marta robiła powalone miny, nie mogłam ze śmiechu i z FYLYP. Straszyła dzieci na rowerach, jedno się odwróciło i mało w drzewo nie pierdyknęło. Potem już na mieście wyczaiłam zajebistego blondaska, aż mi po gaciach leciało i pokazałam go Marcie. Marta dostała szajby i zaczęła mnie szczypać. Śledziłyśmy blondaska niezły kawał, potem go wyprzedziłyśmy ale dalej go śledziłyśmy. Weszłyśmy do żabki, Marcie akurat Santa zaczęła coś wąchać a Marta by sobie nie narobić wstydu przed blondaskiem pociągnęła ją za ogon robiąc minę srającego kota na pustyni. Po wyjściu z żabki blondasek zniknął, pobiegłam w stronę parku - może bym go jeszcze złapała ale nie było go tam. Poszłyśmy więc do parku zobaczyć zielone światełka pod mostkiem, które jednak są białe ale trawa jest zielona i wtedy światełka też są zielone. Na mostku coś tupnęło, Marta myślała że to Astro bo chodził na flexi po czym spojrzała że to Santa jest na flexi i szła przy jej nodze. Spojrzałyśmy się na siebie po czym z piskiem ruszyłyśmy przed siebie. Krótki odcinek, którego przejście zajęło nam pół godziny przebiegłyśmy w 5 minut xD - Monika.

A teraz czekamy na obiad. 



Od dziś wychodzimy co dziennie o 22 na spacer, może złapiemy blondaska.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Jestem tu 3 dni...

.... a już parę osób pytało się mnie jakiej rasy jest Astro i z jakiego schroniska jest Santa -_-



Miny psów są adekwatne do ich poziomu inteligencji.. xD


sobota, 13 lipca 2013

Dojechaliśmy !!!

Monika mi każe napisać, że nie umie nawigować i nie mogliśmy trafić za pierwszym razem do jej szarego pałacu xD

Pierwsze co to spacer, bo Santa nie ogar przy psie przez sami wiecie co....  :> hyhyhy - Monika xD

Na spacerze się dogadały, dopsiowały, a przy okazji Santa rozwaliła sobie łapę, bo przecież drzewa w lesie to taki wyjątek i wyrastają nie wiadomo skąd.. -_-


Pierwsze "profeszjonal foto" xD






wtorek, 9 lipca 2013

4 dni i jadymy nad morze !!


Tyle planowania, tyle komplikacji, tyle niedomówień, załamań nerwowych, rozmów z rodzicami - "bo to, bo tam to".. ALE udało się ! Juz w ten weekend ( mam nadzieję lub w następny ) widzę się z Moniką ! Tak z tą Moniką, z tym zjebem z moim "przydupasem" z zapytaj <3

Być może dodam jakąś notkę w trakcie wyjazdu, ze "słit" fotkami Astra i Santy. 

Teraz czeka nas pakowanie i przyswajanie metod dojenia kóz, bo jak wiadomo to nasz cel życiowy xD


TAK, będę szpanować fotkami profeszjonal photography by Monika Bischof na fejsie , na forach i na blogu BUJA xD

______________________



I na koniec filmik z frisbee, bo juz nie bede go miała gdzie wstawić :D

poniedziałek, 8 lipca 2013

Tydzień bez neta, czyli ile mozna przez ten czas zrobić.



Przeżyliśmy !!

Jejku, o ile dnia jakoś sobie organizowałam, tak wieczory.. Bosze.. Nie dosyć, ze w tym pudle ( czyt. tv ) nic nie leci - już wiem czemu tego nie oglądam, to musiałam zadowolić się trylogią "Trudnych spraw", "Dlaczego ja?" oraz 'Pamiętniki z wakacji" - to ostatnie - skąd oni biorą tych ludzi? xD


Jak można domyśleć się po fotce - nie obyło się bez psich spotkań. 
Socjalka pełna parą !

Codziennie spacerki ok 3 godzinne w gronie jakiegoś psiego znajomego, albo psich znajomych Cwaniaczek
Musimy pracować nad zbytnią porywczością i agresją do psów, gdyż Santa została "ofiarą" zeschizowanych psów Zażenowany Stała sie dosyć niepewna w kontaktach z psami, gdyż każdy dotychczasowy pies ją atakował. Na szczęście po chyba dwóch miesiącach od wzięcia się do roboty Santa zaczęła normalnie funkcjonował przy psach. Na pewno pomogła jej też obrona, bo stała się pewniejsza swoich możliwości.
Obecnie Santa potrafi się bawić z psami - czego nie potrafiła przez całe swoje "dzieciństwo", ustępować nadal nie potrafi innym psom - chyba że jest to jakiś spokojny pies, który warknie na nią porządnie. Wtedy ja muszę wkroczyć do akcji i tu przydaje się 100% odwoływanie ;D

 Poza tym i tak Santa woli bawić się ze mną niż z innymi psami - inne pieski nei porzucają jej piłki i nie pochwalą

Od dłuższego czasu ćwiczę z Santą samokontrolę i hard długie zostawanie.
Chodzimy sobie na boisko, gdzie chłopaki mają treningi piłki nożnej - nasz zmora - piłka -_- ale jak jest Santa "na komendzie" nawet nie drgnie do niej, gorzej jak juz do niej wystartuje - wołam ją ale ona i tak musi dobiec zatrzymać i dopiero szybko przybiec do mnie "może nie zauważę"... 
Jakieś pomysły? 

Poza tym w końcu ogarniamy czucie swojego ciałka ^^ 
Santa wchodzi już na przedmioty ok 30-40 cm ^2
Poza tym nie wiem jakim cudem, zaczęła mi Z MIEJSCA  wskakiwać na STÓŁ OGRODOWY o.O WTF?!
Martwię sie o jej musk xD

W końcu wzięłam sie za wyskubanie Santy. 3 torebki jednorazowe I JESZCZE JEST TYŁEK DO WYSKUBANIA >.<