Wzór zachowań drapieżnych:
namierzanie
v
obserwacja
v
podkradanie
v
pogoń
v
chwytanie
v
zagryzienie
v
rozszarpanie
v
konsumpcja
Wszystkie psy mają uwarunkowany ostatni etap zachowań łowieckich - konsumpcję. Bez tego nie byłyby w stanie przeżyć -muszą jeść.
U niektórych ras, np border collie w wyniku celowej hodowli nastawionej na użytkowości rasy - pasieniu wzmocniono i rozwinięto takie cechy jak: namierzanie - wpatrywanie się - podkradanie - pogoń.
Wygaszane są natomiast: chwytanie i zagryzanie.
To cechy charakterystyczne dla psów zaganiających.
Wiele ras użytkowych hodowany pod sport (IPO, Mondio) zachowania łowickie mają rozwinięte aż do zagryzienia i rozszarpania.
Różnica między agresją afektywną a nieafektywną:
"Agresja afektywna związana jest z pobudzeniem zarówno autonomicznego układu nerwowego, jak i sympatycznego układu nerwowego (emocje). Kategoria ta obejmuje wszystkie formy agresji z wyjątkiem zachowań łowieckich.
Agresja nieafektywna nie powoduje pobudzenia sympatycznego układu nerwowego, gdyż nie jest związana z emocjami. Obejmuje atak związany ze wzorem zachowań łowieckich." - Zachowania agresywne u psów - James O'Heare
Jest to zachowanie dziedziczne, a psy (szczeniaki) zachowują się instynktownie, ale nie oznacza to, że takiego zachowania nie możemy uwarunkować. Jest to jednak trudne zadanie, dlatego że pozbawienie naturalnych instynktów jest niemożliwe (można je jedynie przygasić lub kontrolować), a motywacja (pogoń) jest bardzo intensywna.
Agresja łowiecka nie jest mi obca.
A raczej Sancie.
Wiem jak trudne jest kontrolowanie psa, który jest w stanie upolować zwierzynę (w tym psa). Ale przy odrobinie pracy i wysiłku kontrolowanie takiego psa nie jet zbyt trudne.
W kontrolowaniu takiego psa potrzebne jest bezwarunkowe posłuszeństwo - zwracanie uwagi na przewodnika, przywołanie i "stalowa" komenda - u nas jest to waruj. To podstawa, która pomoże nam "obudzić" psa w pierwszych fazach polowania - wpatrywania się i podkradania.
To nie jet wada i nie coś "złego". Nie można uznać, że bardzo mocno rozwinięte popędy u ras predysponowanych to wada. To może być problem dla ofiary, ale "dzikość taka jest".
Ktoś jest drapieżnikiem, a ktoś ofiarą.
Czy to przeszkadza podczas pracy przy psach?
Oczywiście, że nie. Pies - nawet ten, który "lubi" polować nie zajmuje się przez cały swój dzień obmyślaniem planu i strategii działania na psa sąsiada, ani na psa z którym trenuje.
To agresja łowiecka. Emocje są wyłączone! To instynkt.
Gdy pies pracuje nie ma mowy by był zainteresowany czym innym niż przewodnikiem, pracą i piłką (na której zaspokaja zachowania łowieckie)