piątek, 1 sierpnia 2014

Trochę posłuszeństwa - filmik

Chwila "ochłodzenia" i od razu bierzemy się do roboty. Wprowadzamy nowe elementy pod IPO plus nowa metoda naprostowania tyłka Santy - teoretycznie zajarzyła, teraz trzeba lać po dupsu, aż dojdzie do mózgu. Po długiej przymusowej przerwie w treningach mózgu Santy przypominamy sobie na nowo jakieś drobiazgi, trochę urozmaicamy, by nie popaść w monotonię i wprowadzamy nowe warowanie z marszu "na raz", nie "na dwa", jak było w BH.


4 komentarze:

  1. Brawo! Wreszcie traktujesz Santę jak psa-przyjaciela a nie jak rekwizyt na trening! I to się chwali ;)
    A z Rafikiem też ćwiczysz?
    No i pytanie które od dawna mnie nurtuje: skąd pomysł na imię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rekwizyt na trening? A kiedy Marta tak traktowała Santę? NIGDY.
      Po prostu Sanciaka szkoli. :)

      Usuń
    2. Santa zawsze była tak traktowana o.O
      Po prostu zluzowałam i nie trenuję na siłę, by osiągnąć wysoki poziom ;)
      Tylko na spokojnie.

      Usuń
  2. Brawo! :)
    Idzie Wam świetnie, my z chodem na kontakcie mamy problem, ale będziemy powoli wszystko naprawiać i wałkować :)
    Santa jest w Ciebie bardzo wpatrzona, to mi się mega podoba :)
    Życzę dalszych sukcesów ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do nas: nandoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń