Hmm dawno tu już nie było wzmianki o obronie...
Może dlatego, że przed BH odpuściłam obronę, bo nie miałam jakby zapału, myślałam, ze mi pies zeświruje, trele morele. Oczywiście, to nieprawda, ale ja zafiksowana na punkcie BH, żeby było jak najlepiej w moim mniemaniu wyszło.. średnio, przez stres i zbyt duże wymaganie od siebie. No cóż. Dlatego będziemy uczyć się walczyć ze stresem startując na luzie w "zerówce" na MP OBI w Łodzi.
Bez presji, bez widowni, zrobię sobie z nią zwykły trening w rozproszeniu, a ze nadal walczymy z aportem, jest przygotowana na ostanie miejsca, zaraz po borderach i innych owczarkach.. i kundelkach xD
Inaczej nigdy nie ogarnę stresu, a to on jest największą przeszkodą w wystartowaniu w jakichkolwiek zawodach...
No ale wracając do treningów.
To już 3 regularny trening od przerwy.
Na pierwszym treningu, musieliśmy oczywiście zaczynać wszystko od podstaw, bo pies dziki jak kuna, nie wyżyty, ale nie porównując tego do warszawskiego treningu, uznajemy to za zabawę, a nie za męczarnie, typu: "możemy już zejść z placu?".
Ogólnie rzecz biorąc poza złapaniem za nogawkę i prawie-kastracji Michała w namiocie, żadnych przykrości nie było, a sam ten fakt był, dosyć śmieszny, bo zaskoczyła wszystkich xD
W następnym treningu, proponowali mi sprzedaż Santy do policji. NIGDY W ŻYCIU. Moja Perełeczka <3
Ostatni trening był już na prawdę fajny. Zrobiliśmy postępy. Ćwiczymy oszczekanie i wychodzenie z namiotu. Uczymy sie schematów. Zaczynamy trochę kombinować z konwojem bocznym. No i ciągle przekierowania, które juz na prawdę wychodzą. Zaczęliśmy tez puszczanie.
Oczywiście nie mam tego nagranego, bo najlepsze rzeczy są zawsze na końcu... a na koniec nigdy nie wystarcza karty pamięci :/
Powstał tylko taki filmik z oszczekaniem i trochę chwytów.
W następnym treningu, proponowali mi sprzedaż Santy do policji. NIGDY W ŻYCIU. Moja Perełeczka <3
Ostatni trening był już na prawdę fajny. Zrobiliśmy postępy. Ćwiczymy oszczekanie i wychodzenie z namiotu. Uczymy sie schematów. Zaczynamy trochę kombinować z konwojem bocznym. No i ciągle przekierowania, które juz na prawdę wychodzą. Zaczęliśmy tez puszczanie.
Oczywiście nie mam tego nagranego, bo najlepsze rzeczy są zawsze na końcu... a na koniec nigdy nie wystarcza karty pamięci :/
Powstał tylko taki filmik z oszczekaniem i trochę chwytów.
W oku IPOwskiego laika wasza praca z Santą wygląda bardzo fajnie :), potrafi się kontrolować i jest bardzo skupiona.
OdpowiedzUsuńOgólnie podoba mi się obrona, myślę o tym, żeby jej kiedyś spróbować z Kerym, ale to odległe plany. Na razie skupiamy się na podstawach i chcę z nim przerobić przynajmniej 0 obi.
Świetny filmik! :D Piękny pies :D
OdpowiedzUsuńhttp://jessie-diana.blogspot.com/
Udanych treningów :D Santa jest z pewnością mądrzejsza od niejednego bordera :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie! :D
kundelka-i-borderka.blogspot.com