Cóż.. kiedyś musimy się z tym zmierzyć :D
30 listopada w Nowym Dworze Mazowieckim będziemy lśnić na XXX zimowej wystawie krajowej...
Będziemy zaraz za wszystkimi eksterierami chyba, że poproszę o ocenę poza konkurencją.
Jak ktoś chce porównać eksteriera w ruchu i w zachowaniu do użytka, no to zapraszam - w zamian po proszę focisze :D :D
Z autopsji wiem, że wystawcy eksterierów nie lubią użytków na wystawach, bo... rozpraszają uwagę widzów :D
Na CACIBie w Łodzi robiąc sobie trening miedzy ludźmi i psami przywiązanymi do płotów i ujadającymi dobre pół godziny (na co, to nie wiem, chyba na duchy), zostałam poproszona o zaprzestanie "chodzenia przy nodze", bo drażnię psy. A przepraszam bardzo, nie można powiedzieć, żeby się położyły i zamknęły japę? Poza tym, co tak frustruje takiego nieszczęsnego eksterierka w zwykłym chodzeniu drugiego psa? Rozumiem, ze widok piłki, ok. Ale one nawet okiem nie spojrzały na piłkę - przecież i tak połowa z nich nie wie do czego to okrągłe...
PS. Nie było w tym czasie oceny na ringu.
Podczas tej całej parady, Santa siedziała obok mnie i robiła jako ozdóbka do głaskania i robienia zdjęć :D
Nie żeby tylko mnie nie lubili, ale gdy Pan Jacek wystawiał Zulusa i zrobił sobie mały trening na rozruszanie psa przed oceną i przyciągnął uwagę widzów został "zlinczowany" wzrokami i minami wystawców eksterierów.. plus ocenę dobrą za JASNE OCZY, przy czym ma smołę w oku...
Eh.. znowu wyszło na jaw, ze nie lubię eksterierów.. :<
W takim razie powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńJa sama nie wiem co sądzić o owczarkach, z jednej strony te z linii wystawowych których już dużo się naoglądałam, jak ciągną tyłek prawie po ziemi a z drugiej stronie widzę bardzo chude użytki, co nie bardzo podoba mi się w psach. Oczywiscie lepiej dbać o linię, niż powodować nadwagę, ale czy od razu muszą być widoczne wszystkie żebra? To takie moje przemyślenia...
Widoczne żebra to nieodłączny atrybut u psa pracującego, a tym bardziej w IPO, ponieważ - im lżejszy pies, tym szybszy, lżejszy i dłużej wytrzyma. Przy czym trzeba pamiętać, by pies był chudy, a nie wychudzony czy zagłodzony ( nie Santa nie jest w sezonie głodzona -__- )
UsuńSanta aktualnie wygląda tak jak na powyższym zdjęciu, cholernie mi się nie podoba, ale idzie zima i potrzebuje trochę tłuszczyku (poza tym sędzia by się przeraził jakby zobaczył sylwetkę psa czynnie pracującego),l poza tym w tygodniu ma mniej ruchu z przyczyn ogólnoświatowych znanych - klasa maturalna.
Nie wiem czemu, ale hasło "owczarek niemiecki na wystawie" od razu kojarzy mi się z psem prowadzonym po plastikowej trawie, chodzącego identycznie do przypadku dysplazji stawów. Santa jest śliczna :) jeszcze raz powodzenia na wystawie! Wykoście wszystkich :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Ola i Piano
No niestety, każdy użytek doprowadzony do hodowlanki musi się przemęczyć na wystawach
UsuńPozostaje mi tylko życzyć powodzenia.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle, u wszystkich ras wolę linie użytkowe i uważam że tylko takie linie mają rację bytu, a showy to tylko ludzka fanaberia.
Powodzenia na wystawie! Kiedy pierwszy raz trafiłam na tego bloga zakochałam się w Sancie i prawdę mówiąc nie obraziłabym się gdyby eksteriery tak wyglądały.
OdpowiedzUsuńCo do Onków przywiązanych do drzew i płotów na wystawach to jednej rzeczy nie rozumiem (z obserwacji wyłącznie wrocławskich wystaw): dlaczego tylko Onki są przywiązywane i zawodzą w niebogłosy bez kontroli, a jakoś właściciele innych psów potrafią zatroszczyć się o kennel, lub wyciszenie swojego psa?
Chociaż Owczarków Niemieckich jest najwięcej i są najbardziej uwielbiane, to najbardziej zagęszczone środowisko owczarkarzy, to same gbury i buraki, ot co ;)
UsuńJa byłam świadkiem na tejże wystawie (w Łodzi), gdzie suka była przywiązana do płotu przy samym ringu. Darła sie wniebogłosy, a jako korektę dostawała strzał przez łeb od właściciela.. Wszystko działo sie za plecami prezesa KON o.O
I po co tyle jadu? Rozumiem i szanuję, że wolisz psy z linii użytkowej i Ty też mogłabyś uszanować eksteriery. Nie każdy owczarek z linii wystawowej jest od razu głupi, wszystko zależy od hodowcy i późniejszych właścicieli. Przyznaję, że wiele hodowców nie dba o dobro rasy i hoduje kaleki z różnymi odchyłami, ale znajdą się też osoby, którym zależy na wyselekcjonowaniu psów dobrych pod względem psychicznym jak i fizycznym. Wystarczy tylko usiąść i dobrze poszukać. Kiepskie hodowle zdarzają się też u użytków i tam bardzo zraziłam się do nich, kiedy byłam oglądać psy. Wszystkie w ciągu kojców pruły mordę( tak jak to opisałaś w przypadku eksterierów na wystawach), facet jeszcze do mnie, żebym nie podchodziła za blisko, bo gryzą, jedynie ciężarna suka z podwiniętym ogonem nie wykazywała agresji. Zero jakichkolwiek pytań na temat doświadczenia, dlaczego akurat takiego psa itp. Zapraszał mnie za dwa tygodnie, bo suka się oszczeni, a jak skończą 6 tyg, to będą do sprzedania. Masakra...
OdpowiedzUsuńMoja niechęć do eksterierów jest ogólnie znana, ale nie mogę zaprzeczyć i wyprzeć się tego, że są eksteriery... "fajne", bo są. Widziałam na własne oczy - i widuję na każdym treningu, ale i na filmach jedną czy dwie suki.. No jest to kropla w morzu miliona zepsutych osobników.
UsuńTak samo jak i super eksteriery, zdarzają się kiepskie użytki, ale nie ma co ukrywać jest to taki sam procent jak to że trafi nam się zajebisty eksterier.
Zgadzam się w 100% z anonimową przedmówczynią. Przepraszam bardzo, ale z tego posta (i z resztą ze sporej części pozostałych) po prostu zionie rasizmem w najczystszej formie. Z góry zakładasz, że eksteriery są be - ot, z zasady. Ja również ubolewam oglądając eksteriery sunące tyłkiem po ziemi, z kręgosłupem wygiętym w pałąk, ale to jeszcze nie znaczy, że mam prawo do publicznego obrażania, czy wręcz, jak to jest w Twoim wypadku, mieszania z błotem eksterierów jako ogółu oraz ich właścicieli.
UsuńZ wyrazami szacunku,
Właścicielka eksteriera z prostym grzbietem, nakręconego na piłkę, śmigającego po 10 km przy rowerze i przy koniu, stawiającego pierwsze kroki we frisbee