Wczoraj w końcu byłyśmy na długo wyczekiwanym treningu <333
Byłyśmy na początku same, bo umówiliśmy się godzinę wcześniej, bo wprowadzaliśmy posłuszeństwo. Całe uroki IPO <3
Szkoda, ze moja Sierota to wodę zamiast mózgu i poza pozorantem nic do niej nie dociera...
Nie załamujmy się, to był pierwszy taki trening. Dostałam ćwiczenia do odrobienia w domu - właściwie to zaraz idę robić "lekcje", więc filmik dzisiaj będzie już na YT.
Od razu przepraszam za jakość zdjęć i filmu. Robiła je Padga telefonem xD
W niedzielę będę mieć profeszjonal foto i filmy od Fauki (zdaniempsa ).
Santa jest histeryczką, jak coś jej się nie uda to bardziej to przeżywa niż my wszyscy razem wzięci.
Muszę ja też nauczyć wyciszać się z rękawem, bo ona po przebiegnięciu się z nim w pysku, zamiast go trzymać, puszcza chce dalej walczyć, dlatego szybciej wysiada psychicznie niż fizycznie.
Ale to idzie do wyćwiczenia.
Dostałam też super rady jak nakłonić ją do koziołka, zobaczymy co z tego wyjdzie.
A teraz krótki film.
Na moje oko (a w temacie ipo jestem kompletnym laikiem) to całkiem nieźle wam idzie ;). Dobrze, że znam twojego bloga, bo mam możliwość dowiedzenia się czegoś więcej o innych sportach niż popularne agi, fri i obi :).
OdpowiedzUsuńTy lepiej powiedz jakie rady dostałaś, a nie pisz ,że dostałaś :D
OdpowiedzUsuńAle zaazdroszczę :<