piątek, 31 maja 2013

Żywy łup...? Czyli jak Santa zachowuje się przy innych psach.


Ci co znają Sante bliżej wiedzą, że nie jest to normalny pies.. Choć słowo "normalny" to pojęcie ogólne.. to u nas w kontaktach psio-psich to pojecie sprawdza się w 100 %

Na początku, gdy Santa była mała, a ja cudownie pozwalałam jej biegać do piesków, żeby mój pieseczek się pobawił, bo przecież to takie potrzebne bla bla.. i zrobił mi się pies kochający witać się ze wszystkimi pieskami, ale jednocześnie od razu je dominując... Tak, szczenie które miało 4 miesiące już prężyło się przy innych psach, zwłaszcza małych.. Do tej pory nie wiem jakim cudem Santa w tamtym czasie wyszła bez żadnego pogryzienia.. ale za to moja cierpliwość na tym ucierpiała..

W taki o to sposób, mój piesek uwielbiał podbiegać do każdego pieseczka, mając mnie głęboko w poważaniu -_-
Uratowało mnie szkolenie PT. Zaczęłyśmy gdy Santa ukończyła 6,5 miesiąca.
Na początku jakiegoś wielkiego efektu nie było, gdy nagle.. wszystko się zmieniło. Santa zmieniła swoje zachowanie o 180 * 
Nie zwraca uwagi na psy na spacerze *.*
Moge z nią swobodnie przejsc, gdy jakieś psy szczekają, biegają, łapią piłkę / frisbee <3


Poprawiło się jej zachowanie na torze agi. Na początku, wbiegała na tor, gdy jakiś pies biegał, nie pracowała ze mną na pełnym skupieniu, bo jak tylko jakiś pies dostał nagrodę w postaci piłki od razu Santa biegła za nią...
A teraz cacy pracuje ze mną, jeszcze do wypracowania samokontrola..

Wcześniej muszę dodać, ze Santa zrobiła się agresywna, gdy bez niczego rzuciła się na nią Schejra...
Więc walczyliśmy długi czas z agresją.
Niedawno za cel do bronienia swojej miłości wybrał sobie Tex i Santa na każdym naszym wspólnym spacerze ( bo chcemy je ogarnąć ) kuli się jak koło niego przechodzili, ale to i tak czasem nic nie daje, bo wystarczy, że Santa podejdzie za blisko Karoliny i auć xD


Santy przyjaciółką od zawsze jest Nadia. 
Labrador ( labladol ) Patrycji. Spokojna, zrównoważona, bez ADHD, ogarniająca..
Santa bierze z niej przykład, chociaż i tak czasem dostają obydwie głupawki.
Na ostatnim spacerze z Patrycja i Nadią, Santa nie wiedziała ja się zachować przy psie, który ją.. nie atakuje xD
Jak zrozumiała, ze Nadia nie ma złych zamiarów to prawie wyszła z siebie tak się cieszyła xD
Filmik z treningu:


Uczeń przerósł Mistrza:


I wspólne gonienie "kaczej rodziny" xD

Dzięki Nadii Santa zrobiła się pewniejsza siebie, i już nie kuli się, gdy jakiś pseudo mały piesek się na nią rzuca tylko się broni. Broni to mało powiedziane, Santa w końcu zachowuje się jak "użytek" hyhyhy chce zagryźć ^^

3 komentarze:

  1. O, czyli dobrze! No tak, socjalizacja z innymi psami i ludźmi jest ważna, ale trzeba wiedziec, jak odpowiednio do tego podejśc. To uganianie się za kaczkami wygląda na świetną zabawę!

    OdpowiedzUsuń
  2. "chce zagryźć" - mój też czasami chce zagryź duże samce,ale wolałabym żeby był jak Santa kiedyś bo czasami trudno go ogarnąć,szczególnie gdy drugi właściciel nie potrafi ogarnąć swojego psa :P

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak wyeliminowałaś agresję?
    http://szafomania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń