wtorek, 20 września 2016

Dlaczego mój pies chodzi na flexi?

Santa na Flexi?

O S Z A L A Ł A Ś ?!


Smycze automatyczne cieszą się spora popularnością na psich spacerkach wokół bloku.
Jest to w sumie narzędzie do samo-wybiegania się psa, szczególnie małych piesków.

Smycz ma nam - właścicielom dać kontrolę nad psem. Smycz powinna być mocna i nie rozrywająca się przy pierwszym lepszym szarpnięciu. (tak straciłam 3 smycze - nie wiem czy jestem za silna czy po prostu produkują taki szit. A smycze nie były tanie, bo rzędu 60 zł..).

Dla mnie i dla mojego psa smycz nie jest narzędziem szkoleniowym. Jest to zabezpieczenie, które uniemożliwi zerwaniu się psa w trakcie W. 
Kontroluje swojego psa głosem i gestem ciała. Mój pies nie reaguje na szarpnięcia i inne takie... metody. Jest zbyt odporna, na to co wałkowałyśmy x lat temu.

Smycz musi być wygodna dla mnie - tak wiem jestem egoistką, ale to mnie bolą kości ;)
Dlatego też mamy dwie smycze.
Pierwsza z amortyzatorem, która jak sama nazwa wskazuje amortyzuje nagłe zrywy Santy, np do kota.

Druga - automatyczna smycz flexi 5 m. 
Ta smycz nie została zakupiona dla mojej wygody, a dla komfortu psa.

Smycz tą używamy, gdy spotykamy się z innymi psami, ponieważ Santa potrzebuje przestrzeni. 
Ma bardzo duże ego, którego nie jest wstanie pomieścić smycz 2 metrowa... :P

A poważnie mówiąc - Santa potrzebuje przestrzeni i swobody (ale nie za dużej, coby sobie nie pomyślała za dużo). Nie lubi, nie chce i nie toleruje chodzenia przy obcym psie. Chce uniknąć kontaktu, by nie sprowokować ataku. 
Bardzo często wychodzi na przód i na boki.
To jej pomaga. To wielka ulga dla jej psychiki, gdy wie, ze ma zapas paru metrów i nie musi dotykać tego obrzydliwego psa. 

Gdy zaakceptuje już fakt, że te psy są "swoje", to zaczynają ja interesować.
A ciekawość tego psa, to pierwszy stopień do polowania
Dlatego, gdy widzę, że zaczyna poganiać drugiego psa, to bardzo łatwo, szybko i skutecznie można ja wyrwać z tego stanu i puścić dalej.

Gdy mijamy obcego psa staram sie dać jej na tyle swobody, by mogła obejść psa szerokim łukiem, a jednocześnie mieć możliwie szybką reakcję na ściągniecie psa, gdyby coś poszło nie tak.

Nie taka flexi zła jak ja malują ;)

A czy Wy prowadzicie swoje psy na flexi?

Kolejny etap, to oczywiście bieganie w kagańcu, ale o tym może za jakiś czas :)

11 komentarzy:

  1. Ludzie zazwyczaj jak widzą dużego psa na flexi to jest jedno wielkie WOW!!!! No cóż... Santa na ostatnim zdjęciu taka bestia ;)

    Zapraszamy na nowy post
    daisysportingyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm. Flexi to bardzo kontrowersyjna rzecz. Mam, ale używam rzadko- jak idę tylko i wyłącznie na sikupę i nie chce mi się myśleć, jak pada deszcz i nie chcę wyjmować dłoni z rękawa i tak dalej. Ewentualnie gdy idę na dłuższy spacer w miejsce gdzie wiem, że nie będę mogła spuścić psa.
    Nie uważam Flexi za smyczy sprawdzającej się w naszym przypadku jeśli chodzi o porozumienie między mną a psem. Napięcie smyczy wiele mówi, zarówno mi jak i jemu, na automacie to tracimy. Mimo całego związanego z tym cierpienia, wolę długą linkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My na sikupę tez bierzemy automat - nigdy nie wiadomo, czy jakiś Janusz nie jest ze swoim psem na "spacerze"..

      Usuń
  4. Flexi jedynie z czym mi się kojarzy na słowo, to york bez kontroli, który zaczyna drzeć na mnie japę i szczekać, piszczeć, warczeć. My również mamy Flexi, ale chcę to sprzedać. Mamy nowszą wersję Vario, L 8m. I zdecydowanie dla własnej wygody wolę tachać smycz przepinaną 3m z DogStyle niż targać ze sobą automat, który w dodatku jest niewygodny, nieporęczny. U nas świetnie się sprawdzała na spacerach w lesie, ale jednak jej waga dobija, dosłownie. No i jak kiedyś gdzieś pisałam nadal uważam, że na to powinno być jakieś przeszkolenie dla właścicieli.. ;p
    Pozdrawiamy, Biscuit Life.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, do każdego sprzętu powinna być obszerna instrukcja obsługi.. :) Moze 1/10 osób przeczyta...

      Usuń
    2. Ja tam się trochę z instrukcją flexi nie zgadzam. Jest napisane by psa do siebie przyciągać, natomiast ja uważam że byłoby znacznie lepiej gdyby pies przychodził na przywołanie (będąc zapietym na tej smyczy)

      Usuń
  5. Do flexi nic nie mam sama mam, chodzi ze mną na większość spacerów, ale jakoś flexi+obroża mi nie leżą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy Sid był młodszy prowadzaliśmy go na automatach (nie były tanie), ale każda się zepsuła po mocniejszym pociągnięciu (np.: do łabędzia).
    Teraz nie mamy odpowiedniej smyczy (jest dla psów do 15 kg), ale czasem go na niej prowadzam. Głównie wtedy gdy wyjście ma być krótkie/dalekie (wybieram czas, w którym bardzo mało ludzi mogłoby przejść obok nas) albo gdy nie chce mi się zwijać ręcznie 5-metrowej smyczy, ale nie chce mi się brać smyczy przepinanej.
    O dziwo Sid (prawie) w ogóle nie ciągnie, no problem pojawia się gdy na horyzoncie pojawia się inny pies (i nie chodzi mi o to, że chce go zabić tylko za bardzo się podnieca) lub gdy ktoś podjeżdża samochodem by zapytać o drogę :/
    Pozdrawiam,
    Gabriela :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na flexi/automacie może chodzić pies który potrafi chodzić na smyczy. Kropka.
    Wiem co czujesz, też wzbudzam nienawistne spojrzenia wyprowadzając 40+ kg malamuta na smyczce z biedronki, przecież te psy ciągną :P A jak twoja jeszcze w kagańcu to ja się dziwię czemu cię jeszcze w wariatkowie nie zamknęli.
    Niedawno dostałam hejt że w ogóle kupiłam smycz automatyczną (dokładniej chodziło o markę Biedronka) od osoby która nic nie wiedziała o moim psie. Cezar ma energiczność perszinga, i nawet jeśli jakimś cudem smycz by się zepsuła od szarpnięcia czy też rozleciała by mi się w rękach na kawałki to co z tego? U wyćwiczonego psa smycz to tylko formalność, wymóg prawny, ot takie przepisy. Jeśli mam kontrolę nad swoim zwierzęciem to nie ważne czy prowadzę go na flexi czy na 3mm sznurowadle, ważne że przepisów nie łamię i internetom nic do tego :P Ty masz swój powód by takiego wynalazku używać, popieram.
    BTW jak u was z przepisami? (na smyczy i/lub w kagańcu?) Możesz ją puszczać w kagańcu bez mandatu? U nas właśnie niby można, ale jak w centrum w kaganie ćwiczyłam chodzenie przy nodze i odwoływanie się to się straż miejska doczepiła (niby zakazu niema ale proszę zapiąć, zaczęli historie wymyślać 'cobybyłogdyby')...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały artykuł :) moja nie chodzi na smyczy automatycznej, ale jest to kwestia tego, że jest jeszcze młoda, raczej na smyczy nie ciągnie, ale są sytuacje, kiedy jej się to zdarza i w takich chwilach bałabym się, że może się urwać i zrobić komuś krzywdę :) ale jak jż będę jej pewna w wielu momentach, to też prawdopodobnie będzie chodzić na Flexi, bo jest to bardzo wygodne :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: mojamalina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń