piątek, 1 kwietnia 2016

Zanim zdecydujesz sie na użytka

Popularność owczarków niemieckich z linii użytkowych od jakiegoś czasu zaskakująco rośnie. I chyba nie jest to dobra informacja dla miłośników użytków...

Na popularność linii użytkowej na pewno ma wpływ większa świadomość ludzi, zainteresowanie zdrowiem psa i chęć uprawiania z psem sportu. To super! Na prawdę.

Szkoda, że (pseudo)hodowcy już wypatrzyli okazję...
Co rusz widuję zapowiedzi nowych miotów. Co krok ktoś rozmnaża swoją ukochana sukę, która jest taka mega zrównoważona, super w pracy, a popędy.. "Łooo panie! Żaden pies takich nie ma!"

Mija się to niestety z celem hodowli psów użytkowych. Psy trafiają "na kolanka", do pilnowania ogródka i do aportowania patyków w lesie.



Nie ważne czym zafascynowała Cie ta rasa, ale pamiętaj, że:

Owczarki niemieckie z linii użytkowej potrzebują o wiele więcej uwagi ze strony przewodnika niż psy eksterierowe. Te psy od lat hodowane są dla pracy i do pracy. Sensem życia tych psów jest robota, a nie chodzenie na uwięzi wokół bloku.

Psy z linii użytkowej są o wiele trudniejsze w wychowaniu i jednocześnie "banalnie" proste w treningu. To psy z charakterem, które grożenie paluszkiem uznają za niezły żart od właściciela.
To nie jest pies dla bezradnej dziewczynki, która boi się głośniej odezwać do psa.
To nie jest pies, którego się bije by być "Alfą".
To jest pies, który wymaga szacunku, dyscypliny i twardej ręki.
To jest pies, który z przyjemnością zrobi coś według swojego uznania, chociaż wie, że mu nie wypada ;)
To jest pies, który trening jest w stanie zrobić o każdej porze dnia i nocy. A jeśli ci się nie chce robić treningu - masz pecha, ale psu się chce ;)
To jest pies, który na skinienie palca jest gotów do działania.
To nie jest słodki pluszak. To jest pies, który faktycznie może stać się niebezpieczny.


Mój pies waży 27 kg. Regularnie ćwiczy różne sporty. Jest silna. Bardzo silna.
Na prawdę musiałam ostro przypakować, żeby w razie "W" móc utrzymać bestię na smyczy. Ale nadal, gdy z zaskoczenia wybiegnie nam kot z podwórka, to droga hamowania kończy się na najbliższym drzewie, bo nie jestem w stanie jej zatrzymać.

Użytki nie są przyjaciółmi innych zwierzątek. Jasne, wiele zależy od wychowania a jeszcze więcej od doświadczenia psa. Ale nigdy nie jesteśmy wstanie kontrolować środowiska w 100% Wtedy niestety nie kończy się na kłapaniu ząbkami, tylko istnieje realne zagrożenie utraty zdrowia, a nawet życia.

Temperamenty tych psów nie jest przypadkowe. Długoletnia selekcja i hodowla pozwoliła uzyskać psy świetne do sportu, zrównoważone, o dobrych popędach. Często, to co jest niezbędne w sporcie utrudnia życie na co dzień.
Coś za coś.
Dlatego właśnie uważam, że użytki powinny być dalej hodowane tylko i wyłącznie pod kątem pracy i sportu.
Priorytetem hodowli psów użytkowych nie jest hodowanie psów do towarzystwa.
Do towarzystwa od wieków hodowane są inne rasy.

Każdego przyszłego nabywcę użytka proszę o przemyślenie tej decyzji 10 razy, a następnie wybrać hodowlę psów, która hoduje psy z prawdziwego zdarzenia, a nie z przypadku.
Znam wielu hodowców, którzy robią wokół siebie świetny PR, a w rzeczywistości wychodzi niezła klapa...

7 komentarzy:

  1. Tyle sprzeczności w tej wypowiedzi....
    W czym w codziennym życiu miałyby przeszkadzać: zrównoważenie i dobre popędy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... zostaw je samym sobie i nie rób nic - zrozumiesz nazbyt szybko. Pies popędowy powinien pracować, trenować, aktywnie spędzać czas - zostawiony samemu sobie w trakcie kolejnego obejścia osiedla, sam sobie "po drodze" wynajdzie robotę. I zaczną się problemy.

      Usuń
  2. Czy na świecie chodzą same ideały?
    Przykład Santy, która jest zrównoważonym psem, życie w mieście i w śród ludzi akceptuje i bardzo lubi. Jest jej to obojętne.
    Popędy ma bardzo dobrze rozwinięte. W pracy ładnie przełącza się miedzy popędami, a jednak popęd łowiecki poszedł o krok, dwa do przodu i rozwinął się "jeszcze lepiej". I z tego faktu mamy agresje łowiecką. Pies ma tak dużą potrzebę pogoni złapania i zagryzienia ofiary, że to co dostaje na treningu jest dla niej za mało.
    Czy ten pies jest niezrównoważony?
    Czy dobrze rozwinięte popędy są niezrównoważone?
    Czy w pracy to przeszkadza? Nie, wręcz przeciwnie.
    Czy w życiu codziennym? A i owszem.

    Nie tylko w IPO i nie tylko u ONków/ OBM to co jest pożądane w pracy nie zawsze podoba nam się w życiu codziennym. A idąc innym tropem. Hodując stricte pod sport i pracę niektóre aspekty w hodowli są pomijane, np zachowania społeczne wśród psów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam również, że wiele zależy od wychowania i doświadczenie nabyte psa.
      Nie jest tajemnicą, że użytki często gęsto są agresywne, bo takie są pożądane.
      Pies mający złe doświadczenia może dużo zdziałać będąc obdarzony predyspozycjami do zachowań agresywnych.

      Usuń
  3. Co nieco czytałam o tych psach, od wielu lat obserwuję też twojego bloga. Hodowla użytkowych owczarków niemieckich od wielu lat - nawet w tych pseuduchach rozwija się w jednym określonym kierunku : by pies był UŻYTECZNY W PRACY, miał silny popęd, a w pseudo reklamuje się je jako "super hiper mega agresywna suka nic tylko brać". I to jest OK (nie rozwodząc się że dobry Użytek nie musi być bestią itd).
    Ale przez rosnącą popularność tych psów pojawia się zasadniczy problem. Jak żyć z takim psem na codzień? Jak wiele to wyrzeczeń i nerwów? Jak podczas zwykłego spaceru za potrzebą niewprawną komendą nie zaprzepaścić miesięcy pracy? Powiedzmy że pies "pracuje" 10 godzin w tygodniu. Ale cały czas się uczy. Wyciąga wnioski z nagród i skarceń. Wywrzeszcz się jak poleci za tropem, to podczas śladów będzie się peszył... itd.
    W związku z tym że jesteś jedną z bardziej ludzkich bloggerek proszę cię więc o wypowiedź w tej sprawie. Jak żyć codziennie z psem użytkowym? Nie chodzi tylko o Santę. Internet trzeszczy od opisów seminariów Aussie/BC/ON/Malinois i innych "sportowców", zawodów, treningów, nawet porad. A jak jest na codzień?

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiem na to pytanie w osobnym poście ;)

    Ale ogólnie żyje mi się "normalnie", czasem jest trudno, ale czego sie nie robi z miłości :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak sobie myślę, że zamiast przejmować się coraz to nowszymi shitstormami w Internecie trzeba po prostu fajnie sobie żyć ze swoimi psami, trenować, jeżeli taka wola i po prostu być fair wobec siebie i swoich zwierząt. ;)

    OdpowiedzUsuń