niedziela, 7 kwietnia 2013

Wszystko wraca do normy...

Santa znów atakuje Rafika w geście zabawy, a ten znów w geście obrony atakuje ją.. Ach jak to dobrze, ze moje zwierzaczki znów się "dogadują" <33

Dzisiaj z Santą tradycyjnie poszłam na długi spacer do parku, a potem na pola.
Idealnie na dworze - jak na TĘ porę roku -_- można było wyjść w letniej kurtce i w desantach :d
Wody pełno, śniegu jeszcze więcej, ale i trawkę widać ^^

 

Dobre pół godziny spędziłyśmy na naszym placyku i wałkowałyśmy równe warowanie i siad. Potem dużo aportowania i obiegania i prawie skręciłam kostkę gdy wpadłam do jakiegoś półmetrowego dołu przysypanego śniegiem O.o Zawsze zapominam gdzie on był ;/ 
Super nam sie pracowało, Santa ładnie szukała piłek w śniegu. A jak ju jesteśmy przy szukaniu piłki... Po paru obiegnięciach wokół drzew rzuciłam Sancie w jakiś dziwny sposobów nie w tą stronę co potrzeb piłkę i ta pobiegła gdzie indziej. Piłka jak zwykle "utonęła" w śniegu, ale widziałam gdzie wpadła. Santa szukała ale w ogóle w innym miejscu bo tropu nie wywęszyła. Aż tu nagle leci kupa futra a za sobą ciągnie właścicielkę -_- Po chwili go odciągnęła. Sancie dałam. Śnieg był cały przekopany i nie wiedziałam gdzie ta piłka była. No to sobie 10 minut kopałam w śniegu a Santa łapała sobie śnieg -_- aż wróciłam, bi miałam drugą piłkę - swoja drogą tenisówka i Santa = zabawka na 2 minuty ;/ Jak szłysmy już na pola to Santa sam podjęła trop i w cudowny sposób znalazła piłkę - leżała w śniegu jakieś 10 cm od miejsca gdzie przekopałam parę metrów śniegu -_- Poszłyśmy dalej na pola. Tam mnie jakiś chłopak zaczepił co mnie już od bardzo długiego czasu obserwował - myślałam że jestem aż taka dziwna, biegając z psem wokół drzew że wystarczająco odstraszam od siebie ludzi xD Zagadał, pogadaliśmy trochę i tak dalej. Ale młody  1 5 lat ma xD
Po godzinie wróciłyśmy w to samo miejsce, bo zapomniałam piłki z ziemi wziąć.. Znowu Santa znalazła ^^


2 komentarze:

  1. Fajnie że Rafik wraca do formy i, że zaczyna znów się bawić z Santą :3. Santa robi bardzo dziwne miny do zdjęć o.o.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, mnie jeszcze żaden facet nie zagadał, gdy szłam z psem, dziwnych mam tutaj ludzi. Mają podejście- skoro łazi z psem, to pewnie szurnięta :P Ale nie martwię się nimi, naturalna selekcja, to oni są dziwni, na szczęście Mój akceptuje to, jak kocham zwierzaki, sam lubi, ale nieszczęśliwie akurat wszystko prócz psów xD
    Fajny dzień spędziłaś z Santą tedy :D
    Jak zawsze, ładnie wyszła :D

    OdpowiedzUsuń