Nadszedł 31 grudnia, czas refleksji i podsumowań.
Rok 2012 był dla mnie rokiem udanym, nieco zakręconym, pełnym wzlotów i upadków, ale udanym. W końcu osiągnęła to, o co walczyłam bite dwa lata. Mam Santę. Mojego wymarzonego "łowczarka" ^.^
Od samego początku roku co rusz poznawałam nowych ludzi. Stałam się bardzo otwarta na nowe znajomości. Za nami już parę zlotów, tysiące psich spotkań i kilkanaście nowo poznanych ludzi.
Udane wakacje z Julką i Łukaszem.
Pływanie łódką po ławce, czapki marynarza i "kupko-piłko-granie" - nie pytajcie xD
Pływanie łódką po ławce, czapki marynarza i "kupko-piłko-granie" - nie pytajcie xD
Weekendowe wypady nad jezioro. Przełamanie się Rafika do wody <3
30-sto kilometrowe spacery.
Wspólne nocowanie z psami.
Tak, jest co wspominać ;]
Pamiętam też sukę, ktora miałam zarezerwowaną, która jak się okazało.. rodowodu nie miała.. I ten bulwers "hodowcy", że przeze mnie stracił "setki" klientów na nią O.O
Później szukanie z Moniką odpowiedniej hodowli, ogłoszenia i znalazłyśmy.
Efekt widoczny.
I co najważniejsze przeżyliśmy koniec świata !
2012 rok mogę spokojnie odłożyć do tych udanych. Mam nadzieję, że 2013 rok będzie jeszcze lepszy. Zaczną się wystawy, treningi, egzaminy IPO; PT, wyjazdy ( Poznań z Moniką i Oliwią ^^ ), zlot w Krynicy Morskiej, wyjazd do Czech, Bieszczad, Krakowa, Sandomierza.
Nowy nabytek Julki - suczka Jack Russell Terrier !
__________________
Życzę Wam Wszystkim udanego nowego roku, pijanego Sylwestra, miłości, zdrowia, i zabawy w przyszłym 2013 roku!
