Razem z Santą przez ten czas wiele zrobiłyśmy, wiele przeżyłyśmy. Wiele łez wylanych i wiele chwil beztroskiej radości razem przeżyłyśmy.
Ostatni czas to była próba. Próba dla mnie czy podołam, czy wyprowadzę psa na prostą w między czasie nie rozszarpując jej ze złości.
Oj, a było wiele takich momentów, gdy siłą woli (albo boska siłą) powstrzymywałam się od strasznych czynów...
W trudnych chwilach zawsze pomaga mi to zdanie:
"Mój temperament to nie moja wina, ale moje zachowanie to już Twoja wina".
To nam pomaga w ciężkich chwilach i nakręca do dalszej pracy.
W tym momencie kończymy smutne wątki i żale moje na temat dzikiego zachowania Santy.
Ile można czytać jak bardzo nie lubię Santy :P
https://www.facebook.com/marta-pieczerak-fotografia-201427376543957/ |
marta pieczarek | fotografia |
Wkraczamy w nowy etap!
Santa jest już całkiem normalnym psem. Ma swoich psich kolegów... "Kolegów", kto ja tam wie co jej w głowie siedzi. Nadal sprowokowana chętnie spuści komuś łomot, ale nie prowokuje pierwsza.
Rozumie, ze za dobre zachowanie dostanie smaczka, ale gdy idzie w stadzie z innym psem jedyną nagroda dla niej jest pochwała słowna.
Jest na prawdę dobrze.
Odważyłyśmy się wystartować w treningowych przebiegach w Warszawie, zajmując honorowe 9 miejsce na 13 psów oraz nagrodę za najlepsze ogólne wrażenie.
___________________________________________
Za dokładnie 33 dni wyruszamy w pierwszy trip na cztery łapy.
To główny temat niniejszego posta.
Będziecie mogli wyszukiwać w tagach posty związane z podróżą pod tymi właśnie hasłami
Trochę przestawiamy swój światopogląd, który mówił, że z tak dużym i "ciężkim do życia psem" nie opłaca się jechać nigdzie dalej, a każdy wyjazd to męczarnia. O ile moje szalone dziecko kwiat mi nie przeszkadza, tak są osoby, którym pies niekiedy przeszkadza nawet tym że oddycha... Jednocześnie bardzo go lubiąc. Za niektórymi się nie trafi ;P
To będzie nasz pierwszy próbny trip, który ma otworzyć nam drogę na nowe przygody.
Piszę o tym w poście, dlatego, że szukam od dawna informacji w Internecie i cisza... Brak jakichkolwiek informacji o tym jak przygotować się na podróże z psem.
Czytałam wiele postów wakacyjnych, ale brak w nich przydatnych informacji. Znalazłam kilka wartościowych postów, wiele postów z pięknymi zdjęciami wakacyjnych psów.
Ale... mało mi, a Wam?
Chcę żeby to było miejsce, gdzie znajdziecie odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości.
Jeśli macie jakieś sugestie co do postu - piszcie proszę w komentarzach, postaram się odpowiedzieć w formie osobnego postu.
podrozezpsem.pl znasz? :)
OdpowiedzUsuńAlbo 3wilki.pl - ale to już raczej hardcore, bo i rasa trudniejsza do ogarnięcia, i podróżnicy zdecydowanie wytrawni.
Tak znam, czytałam. Ale kurcze mało.
Usuń2 blogi, a przecież przygód tak wiele :)
A co do Watahy w podróży... u nas niebawem też tak będzie :)
Usuńa razie się przygotowujemy.
Gratuluję ogarnięcia siebie i Santy, przynajmniej w pewnym stopniu.
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu!
Fajnie czytać o waszych sukcesach, życzymy jeszcze wielu takich :) Miłego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńSto lat Santa!
OdpowiedzUsuńPisałam już, ale ona jest wspaniała. Zawsze zachwyca mnie ten jej piękny, fenomenalny kontakt. Mam nadzieję, że doceniasz jak wspaniałą masz sukę. Ciągle narzekasz, a przecież nie ma róży bez kolców, a ona jest naprawdę pięknym kwiatem!
Cieszę się, że jest lepiej, że ogarnęłyście jej agresję. Życzę Wam powodzenia w podróży.
Jedyne czego mi tu brakuje, to linka do filmiku. Przecież go nagrałaś. Tak nawiasem mówiąc, filmik z Texasem znam chyba na pamięć!