poniedziałek, 13 maja 2013

OBIkowy jamnik ! :D

Owczarek Niemiecki został stworzony, by pracować z człowiekiem, jamnik , by pracował samodzielnie, by nie ustępował w walce z borsukiem / lisem w ciasnej norze. Jamnik miał pracować sam, sam sobie ustalał co zrobi i w jaki sposób i człowiek miał wtedy mało do gadania.
No właśnie, a jak jest teraz?
Teraz jest tak samo, tyle, ze większość jamników nie musi podejmować decyzji pod ziemią, a nad nią.
Stwierdziłam bowiem, że skoro idzie mi tak dobrze z Santą i ogarniam jak i czego uczyć, bo jakby nie było od 9 miesięcy regularnie z nią ćwiczę i od 4 miesięcy uczęszczam na zajęcia do klubu.

Dzisiaj jak byłam z psami na boisku, ćwiczyłam z Santą chodzenie przy nodze, zmiany pozycji, zostanie, przywołanie i obieganie, czyli standard. Rafik.. no Rafik to był (hahahaha ) na górce oddzielające boisko od strzelnicy i przyglądał się z góry. Gdy juz wracaliśmy, zawołałam Rafika. Coś mnie tchneło, żeby zrobić z nim przywołania - takiego jak Santa, on nigdy takiego nie miał - ku mojemu zdziwieniu, Rafik ładnie przybiegł i usiadł przede mną za smaczkiem. Bongo ! Mamy to. Spodobało mi się.
Przypomniała mi się anegdotka o psach, które maja większe predyspozycje do współpracy z człowiekiem - chodzi mi o posłuszeństwo, bo to było na PT - a inne mniej. 
Dlaczego by nie spróbować? Dlaczego by nie podjąć się wyzwania jakim jest ujarzmienie jamnika z 9-cio miesięczną przerwą w posłuszeństwie ( same sztuczki miał tylko ). 
Ogólny plan chcę zrealizować w ciągu roku - stad też dzisiejszy post, żebym wiedziała, kiedy byłam tak wspaniałomyślna :D - ale po pierwszej sesji... taaa to potrzeba duuuużo cierpliwości xD

Rafik nie jest niechętny do pracy, nie zmuszam go, ale chłopak był zaskoczony, ze wymagam od niego "tak wiele"xD

Pierwsze co zrobiłam, gdy przyszliśmy do domu zabrałam kolejną porcje smaków i wyszłam z nim na podwórko. 
Dobrze wiedział, ze mam samki, ale zgodnie ze schematem po chwili pobiegł tam gdzie są koty, zawołam go szybko popatrzył się na mnie - "Ale jak to mam przyjść, tak do Ciebie, od razu?"
Uznał to chyba za żarty i zaczaił biegać po podwórku jak debil. Podbiegał i odbiegał - zaczepiał do zabawy. Ale ja stoję. W końcu sie skusił i podbiegł - " O jej smaczek !"  W szoku był chyba, bo nawet nie zdążył dobrze wziać smaczka i uciekał dalej -_-
Po paru chwilach wybiegania, przyszedł i wziął smaczka jak normalny pies. Parę powtórzeń i mamy to ! Załapał, ze się nie bawimy tylko pracujemy.

Następnie wzięliśmy się do chodzenia przy nodze. No bo to najszybciej idzie do wypracowania, a i uczy kontaktu z człowiekiem. 
Siad - kotakt - smaczek i pochwała jednocześnie.
Noga - pochwała - smaczek - pochwała - siad, pochwała ze smaczkiem. I tak parę powtórzeń.
Przerwa i zabawa w gonitwę - nie wiem ten pies to chyba zeschiwzowany jets na tym punkcie xD

Koniec przerwy.
Czas na powtórkę.
Zajarzył, ze chodzi o to by iść koło nogi iiiiii patrzeć się na mnie - a raczej na smaczka :D ale jest sukces - mamy uniesioną głowę !
Ostatnie przejście - ręka już nie przy samym pysku - idzie ! Ale podskakuje. Ważne, ze Rafik ma cel i chce pracować za smaczka.
Jak na pierwsze zajęcia to jestem mega dumna. Rafik nie jest aż taki ułomny jak myślałam xD



2 komentarze:

  1. Zaden psiak nie jest ulomny, są tylko wlasciciele ktorzy nie potrafią przejrzec duszy psa na wylot :) do kazdego zwierzaka trzeba podchodzic indywidualnie, fajnie ze to rozumiesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jamniki i Owczarki na pewno bardzo się różnią, no i dobrze :)
    Fajne, że pracujesz z Rafikiem :D
    Nie rezygnuj z planów, wszytko się uda zrobić :D

    OdpowiedzUsuń