W tamtym tygodniu wstawiłam o to zdjęcie na facebooka:
Obrońcy zwierzątek w schroniskach strasznie się oburzyli moim wychudzonym / wygłodzonym / z niedowagą ( niepotrzebne skreślić ) psem.. Tutaj post do obejrzenia: KLIK
Potwierdziła sie teza, ze gdy nie masz racji, to drążysz temat tak długo, aż wyjdziesz na kompletnego idiotę.. Zastanawia mnie fakt czemu ludzie na siłę próbują wcisnąć komuś swoje poglądy, gdy ktoś ma inne, a przy tym ma jeszcze rację...
Zawsze myślałam, ze to sprawa osobista jak prowadzimy psa, jaki nam się podoba i co z nim robimy.. Tak bardzo się myliłam.. Jednak są osoby, które za wszelką cenę wtrącają się tam, gdzie nie powinny.
To raczej moja sprawa, ile waży Santa, co trenuje i co je i w jakich ilościach..
Są osoby, którym nie podoba sie jak "psa tyram"... przy czym sami chcieliby psa sportowego, bo z ich obecnymi kudłaczami "nic się nie da", albo da się, ale nie na takim poziomie. Lepiej od razu kupić sobie bołderka i śmigać na A3 -__-
Waga u psa sportowego jest bardzo ważna.
No dobra dostałam anons od jednej dziewczyny, ze je pies waży 30 kg ( jest o jakieś 10 cm mniejszy od Santy.. ) i ze ta waga nie przeszkadza mu w bieganiu.. Ok, ale czy bieganie może równać się z IPO, frisbee i biegami przy rowerze? No nie bardzo..
Pies do sportu powinien być lekki, zwinny, skoczny, a jeszcze jakby był dosyć mały jak na swoją rasę to by był ideał - Sancie tego nie dano - jest maxem, aczkolwiek z tego się cieszę.
Na początku była przeciwna odchudzania Santy, ale potem zauważyłam jak jej zachowanie się zmienia. Jest bardziej żywiołowa, mniej śpi w domu - nie wiem czy to plus czy minus xD
Wcześniej się najadła i poszła spać i psa nie ma, a teraz cały czas chodzi i szuka zajęć.